Polscy politycy w czasach zaborów, czyli w latach 1795 – 1918 ciągle zmagali się z decyzją, czy warto postępować ugodowo względem naszych ciemiężców. Z jednej strony często wiązało się to z wymiernymi korzyściami, ale jednocześnie zaciemniało upragniony cel – niepodległość. Liczyli oni na poprawę sytuacji Polaków, lecz nawet największe ustępstwa ze strony zaborców, nie mogą się równać suwerennemu państwu. Z kolei wybierając drogę konfrontacji z zaborcami ryzykowano bardzo dużo. W swojej pracy scharakteryzuję postawę ugodową i wskażę jej skutki. Moim zdaniem każdy z zaborów należy rozpatrywać osobo dlatego też postanowiłem je opisać oddzielnie.
Inaczej sytuacja wyglądała w zaborze Austriackim tu do lat 60. XIX wieku o jakiejkolwiek koncepcji ugodowej właściwie nie można mówić. Ziemie polskie były poddane dotkliwej germanizacji, a polscy politycy od współpracy woleli walkę zbroją. Dopiero kres ery ministra Bacha (1849-1859) dał iskrę do realizacji prądów ugodowych. Po przegranej wojnie włosko-austriackiej cesarz Franciszek Józef I przy współpracy z Agenorem Romualdem Gołuchowskim wystosował dyplom październikowy (20 października 1860), jednak ta reforma federalistyczna Austrii nie mogła wejść w życie przez wydanie patentu lutowego (26 luty 1861roku). Kolejna porażka wojenna Austrii – tym razem z Prusami była impulsem do przekształcenia jej w monarchię dualistyczną – Austro-Węgry. Polacy reprezentujący nurt ugodowy wykorzystali ten trudny dla cesarstwa okres i wystosowali do Franciszka Józefa I adres z słynnymi słowami „Przy Tobie Jaśniepanie stoimy i chcemy stać…”. Cesarz odpowiedział krótko: „My się rozumiemy Panowie...”. Tak więc, w 1867 roku zapoczątkowano zmiany w zaborze Austriackim, których efektem była uzyskana przez Galicję autonomia. Politycy ugodowi tacy jak Agenor Romuald Gołuchowski moim zdaniem osiągnęli bardzo dużo. Galicja określana była Polskim Piemontem, bowiem wówczas to tu biło serce polskości. Jednym tchem można wymienić, korzyści płynące z autonomii: polskie szkolnictwo i administracja, samorządność (Sejm Krajowy), aż w końcu kształtowanie narodowej kultury. Warto zaznaczyć, że Polacy zasiadali na najważniejszych stanowiskach w Austro-Węgrzech (Kazimierz Badeni – premier, Agenor Maria Gołuchowski – minister spraw zagranicznych, Julian Dunajewski – minister skarbu). Koncepcja ugodowa w Galicji była bardzo silna, czego dowodem może być popularność tzw. Ugrupowania Stańczyków. Swoje lojalistyczne poglądy opierało na „Tece Stańczyka” wydanej w „Przeglądzie Polskim”. Autorem tego programu miał być legendarny królewski błazen, lecz tekę w głównej mierze opracował krakowski historyk - Jerzy Szujski. Wprawdzie autonomia galicyjska nie gwarantowała polskiej armii, ale legalne było tworzenie oddziałów paramilitarnych. Z inicjatywy Józefa Piłsudskiego w Krakowie powstało „Towarzystwo Strzelec”, a we Lwowie „Związek Strzelecki”, działały także chłopskie Drużyny Bartoszowe i endeckie Polskie Drużyny Strzeleckie. Podczas I wojny światowej to właśnie Józef Piłsudski swoje niepodległościowe nadzieje wiązał z Austrią. Jednakże początkowe sukcesy płynące ze współpracy – utworzenie brygad legionowych i manifest dwóch cesarzy (5 listopada 1916 roku) szybko przyćmił kryzys przysięgowy.
Ziemie zaboru pruskiego po kongresie wiedeńskim przekształcono w Wielkie Księstwo Poznańskie. Jego namiestnikiem został głoszący koncepcje ugodową Antonii Radziwiłł, jego rola była dość mała bowiem podlegał nadprezydentowi. Po powstaniu listopadowym postawa Prus zaostrzyła się, nie dając szans na przebicie idei lojalistycznej. Wielkopolanie już wówczas podjęli się pracy organicznej, a jej głównymi inicjatorami byli: Gustaw Potworowski – twórca klubu towarzyskiego tzw. Kasyna, Dezydery Chłapowski – propagator nowych upraw roli, a także Hipolit Cegielski – twórca fabryki maszyn rolniczych. Krótkie wytchnienie dla Polaków w zaborze pruskim przyniosło panowanie Fryderyka Wilhelma IV, jednak wybuch powstania styczniowego znowu zmienił na gorsze stan polsko-pruskich relacji. Sytuacja pogorszyła się po zjednoczeniu Niemiec, kiedy to Polaków z zaboru pruskiego spotkała fala represji (Kulturkampf od 1871, rugi pruskie od 1885, ustawa kagańcowa – 1908, ograniczanie praw do nabycia ziemi). Rósł także niemiecki nacjonalizm, czego przykładem jest powstanie w 1894 roku organizacji o antypolskim charakterze – Hakaty (nazwa pochodzi od pierwszych liter nazwisk założycieli: Ferdynanda von Hansemanna, Hermanna Kennemanna, Henryka von Tiedemanna.) W takiej sytuacji o ugodzie nie mogło być mowy, pozostał tylko opór, którego symbolami stała się szkoła we Wrześni, wóz Drzymały i utwór Marii Konopnickiej rozpoczynający się jasną deklaracją: „Nie rzucim ziemi skąd nasz ród!”.
W każdym zaborze postawa ugodowa miała swoje własne tory. W rosyjskim nie przyniosła większych skutków, w austriackim dała autonomię, natomiast w pruskim właściwie nie miała szans się narodzić. Moim zdaniem nie można jednoznacznie oceniać polityków reprezentujących postawę ugodowych. Przy każdej próbie oceny musimy brać pod uwagę sytuację w jakiej się znaleźli, a ta często nie była łatwa. Ich działalność czasami przynosiła duża efekty, lecz często ambitne plany kończyły się fiaskiem.
looveely canker sore on tonsil, what is a canker sore
OdpowiedzUsuń