Przejdź do głównej zawartości

Władysław Gurgacz - Kapelan Żołnierzy Wyklętych


        Żołnierze Wyklęci” to oddani do samego końca bohaterowie, którzy podjęli walkę z nowym okupantem. Ostatni z nich – Józef Franczak ps. Lalek stawiał opór do 1963 roku. Według różnych szacunków w oddziałach antykomunistycznego podziemia służyło od 120 tys.  do 180 tys. [1] Każdy z nich posiadał zupełnie inną historię. Wielu odznaczyło się heroizmem i  dokonało wspaniałych czynów. Jak ująć to wszystko w jednej, krótkiej pracy? Nie jest to wykonalne. Dlatego postanowiłem, że opiszę losy jednego z owych niezłomnych – Władysława Gurgacza.

            Często zarzuca się, że walka do końca nie miała sensu. Według mnie to stanowisko jest absolutnie mylne i bezpodstawne. Moją tezę najlepiej udowodni życiorys księdza, partyzanta, filozofa, artysty, a także prostego człowieka oddanego Bogu, Ojczyźnie i ludziom. Z perspektywy osób żyjących w XXI wieku ciężko jest zrozumieć bohaterską postawę „Żołnierzy Niezłomnych”. By móc choćby w małym stopniu odkryć ich osobowość należy przeanalizować całość życiowej, często krętej drogi. Tak więc, udajmy się w podróż po ścieżce jednego z nich.

Władysława Gurgacz na początku swej drogi

Władysław Gurgacz urodził się 2 kwietnia 1914 roku w Jabłonicy Polskiej k. Krosna. Był synem Jana i Marii.  Został ochrzczony w Komborni. Wychowywany w patriotycznej, bardzo religijnej rodzinie – z pewność miało to ogromny wpływ na jego dalsze losy. Już w wieku 9 lat umiera na gruźlicę jego ojciec i od tej chwili jego wychowywaniem zajęła się wyłącznie matka. Pierwsze nauki pobierał w rodzinnej miejscowości, a następnie uczęszczał do gimnazjum w Korczynie. Po ukończeniu IV klasy gimnazjum w 1931 roku wstąpił do Towarzystwa Jezusowego w Starej Wsi.[2]Od 1933 do 1937 roku kontynuował swoją naukę  Kolegium Jezuitów w Pińsku na Polesiu, gdzie zdał maturę. Następnie studiował na kierunku filozoficznym w krakowskim kolegium Najświętszego Serca Jezusowego.[3] W młodości odznaczał się sporym talentem malarskim, ale nie mógł go w pełni wykorzystać. Swoje obrazy podpisywał inicjałami „SM”, które pochodzą od skrótu łacińskiego „Servus Mariae” („Sługa Maryi”) – pokazuje to jak mocno Władysław Gurgacz był oddany Matce Boskiej. Bardzo pragnął zostać misjonarzem, ale ze względu na zły stan zdrowia nie mógł zrealizować swych planów.


Zdjęcie: Władysław Gurgacz w czasie pobierania nauk w Seminarium, źródło:http://www.starawies.jezuici.pl/d4245_o._wladyslaw_gurgacz_si__1914-1949_.html

Niewątpliwie jednym z przełomowych dni w jego życiu był Wielki Piątek wypadający 7 kwietnia 1939 roku. Bohater mojej pracy właśnie wtedy, przewidując zagrożenie wojenne postanowił złożyć na Jasnej Górze "Akt całkowitej ofiary" za Ojczyznę w potrzebie. Zadeklarował wówczas: "Przyjm, Panie Jezu Chryste ofiarę, jaką Ci dzisiaj składamy, łącząc ją z Twoją Najświętszą Krzyżową Ofiarą. Za grzechy Ojczyzny mojej: tak za winy narodu całego jako też i jego wodzów przepraszam Cię Panie i błagam zarazem gorąco, byś przyjąć raczył jako zadość uczynienie całkowitą ofiarę z życia mego".[4]

                                                     Czas II wojny światowej

Po ataku Niemiec na Polskę podobnie jak inni krakowscy klerycy ewakuował się na wschód. Jednakże widząc okropieństwa wyrządzane przez sowietów zdecydował się powrócić do Starej Wsi pod okupację niemiecką. Kontynuował studia filozoficzne - naukę w Nowym Sączu, a później także w Starej Wsi.

 24 sierpnia 1942 roku z rąk bp. Teodora Kubiny przyjął na Jasnej Górze święcenia kapłańskie. Po święceniach decyduje się na studia teologiczne w warszawskim Kolegium Jezuitów przy ulicy Rakowieckiej, jednak coraz to gorszy stan zdrowia zmusza go do opuszczenia miasta wiosną 1944 roku i powrotu do Starej Wsi. Prawdopodobnie uratowało mu to życie, gdyż w czasie powstania warszawskiego Niemcy przeprowadzili masakrę w Kolegium Jezuitów. [5]

Wiosną 1945 roku przeniesiony został do Gorlic. Pełnił posługę duszpasterską w szpitalu powiatowym będąc jednocześnie jego pacjentem. Wówczas dał się poznać jako wspaniały duszpasterz, który roztaczał podnosił na duchu tych którym brakowało sił, by przetrwać czas wojny.  W tej miejscowości nawiązał też swoje pierwsze kontakty z podziemiem (Janem Matejakiem „Brzeski” – członkiem AK).[6]

„Wróć udzielę Ci rozgrzeszania…”

Po ponad dwuletnim pobycie w Gorlicach zostaje przeniesiony do Krynicy. Daje się tam poznać jako odważny kaznodzieja, który w swych kazaniach bezkompromisowo krytykował komunizm. Szczególnie mocne słowa padły z jego ust podczas nauk rekolekcyjnych przed Wielkanocą 1948 roku. Bezpieka przyglądała się działaniom księdza i postanowiła go zamordować. Doszło do dwóch prób zamachu na jego życie, lecz żaden z nich nie okazał się skuteczny. Po drugiej próbie zabójstwa, ksiądz miał powiedzieć do strzelającego milicjanta „wróć, a udzielę Ci rozgrzeszenia” – był to wyraz miłości jaką darzył bliźnich. [7]

Najtrudniejsza z decyzji

Władysław Gurgacz ze względu na bezpośrednie zagrożenia życia podjął decyzję o ucieczce z miejsca zamieszkania. Początkowo schronił się we Wróbliku Królewskim u por. AK Jana Matejaka "Brzeskiego", z którym zaprzyjaźnił się jeszcze w czasie pracy w Gorlicach. Następnie  po rozmowach ze Stanisławem Pióro, ks. Gurgacz podjął trudną  decyzję o wstąpieniu do oddziału partyzanckiego. Było to zbrojne ramie tzw. „Żandarmeria” organizacji Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowców, której twórcą był wspominany wcześniej Stanisław Pióro. PPAN uważała  za priorytet wykształcenie przyszłych polskich elit i walkę o prawdziwie wolną Polskę. [8]

Ksiądz chciał otoczyć partyzantów duchową opieką i dbać o to, by prowadzone przez nich działania nie były sprzeczne z zasadami etyki katolickiej, jednakże dołączeniu go do oddziału przeciwni byli jego przełożeni. Po otrzymaniu początkowego braku zgody postanawia wysłać list do Stefana Wyszyńskiego. Otrzymał w odpowiedzi od anonimowego teologa moralnego częściową zgodę. Po tym zdecydował się pójść drogą ofiarnego kapelana. Jednak jego sumienie nadal było dręczone dylematami, bowiem wybierając tę ścieżkę łamał postanowienia przełożonych Jezuitów - "znalazłem się, może po raz pierwszy w życiu, w bardzo trudnej sytuacji, gdyż z jednej strony winieniem to, co ślubowałem, a więc bezwzględne posłuszeństwo swoim przełożonym, z drugiej strony dręczyła mnie obawa, że skoro pozostawię bez opieki moralnej i bez właściwego nadzoru tę grupę partyzantów, do której werbowano mnie na kapelana, to ludzie znajdujący się w tej grupie mogą zejść na manowce". [9]

Ramię w ramię z „chłopakami”

Władysław Gurgacz działając w podziemiu antykomunistycznym główną uwagą otaczał młodzież będącą w oddziale partyzanckim – nazywał ich „chłopakami”. Dbał nie tylko o ich rozwój duchowy, ale także intelektualny – udzielał lekcji języka polskiego, religii i łaciny. Troszczył się o wzorcową etykę partyzantów, co mu się niewątpliwie udało, bowiem członkowie PPAN nawet w obliczu głodu nie dokonywali rekwizycji dóbr osób prywatnych.


Zdjęcie:  Ks. Gurgacz w partyzantce, źródło: http://terazgorlice.pl/2015/02/07/wladyslaw-gurgacz-kapelan-wyklety/

Gdy PPAN zaczęła się dynamicznie rozwijać pion cywilny tej organizacji został  doszczętnie rozbity, a jego członkowie aresztowani. Wśród ujętych znalazł się Jan Matejak. Wówczas działacze, którzy nie ulegli aresztowaniu wstąpili do oddziału leśnego. Wiosną 1949 roku stacjonujący w okolicach Hali Jabłonowskiej oddział był coraz to mocniej nękany przez UB i KBW, kończyły się również środki na prowadzenie dalszej działalności.  Wówczas, by ułatwić przetrwanie, zdecydowano się na podzielenie partyzantów na trzy grupy. Pierwszą, dowodził Stanisław Pióro „Emir”, drugą - Mieczysław Rembiasz „Orlik”, trzecią - ppor. Stefan Balicki „Bylina”. W ostatnim z wymienionych pozostał Władysław Gurgacz. Jednakże podział grupy nie poprawił sytuacji. Główny problem stanowił brak pieniędzy, które potrzebne były przede wszystkim do „zalegalizowania” jej członków na Ziemiach Zachodnich tak by mogli od nowa poukładać swoje życie. [10]

W celu ich zdobycia 2 lipca 1949 roku przeprowadzono akcję napadu na konwojentów banku. Dowodził nią Balicki, natomiast ksiądz postanowił nie brać w niej czynnego udziału. Jednak akcja się nie powiodła – konwojenci stawili opór, a członkowie atakującej grupy zostali aresztowani. Gurgacz mimo szansy wyjechania z Krakowa nie zrobił tego, gdyż jak później tłumaczył: „Nie uciekłem po napadzie ponieważ nie chciałem postawić członków organizacji i tak samo jak i oni chciałem ponieść odpowiedzialność”.[11] Pozostałe dwie grupy PPAN wkrótce również zostały rozbite. [12]

                                                           Nieugięty do końca

Szybko po zatrzymaniu rozpoczęły przesłuchiwania księdza. Pierwsze z nich przeprowadzono tuż po aresztowaniu, nocą z 2 na 3 lipca. Kilka dni później Podprokurator Wojskowej Prokuratury Rejonowej w Krakowie Stanisław Węglarz przeprowadził przesłuchanie podsumowujące stawiane mu zarzuty. Już 8 lipca 1949 roku naczelnik Wydziału Śledczego WUBP w Krakowie Franciszek Gałuszka przygotował akt oskarżenia. [13] Śledztwo przebiegło w tak szybkim tempie gdyż PPAN była już rozpracowana – komuniści nie potrzebowali informacji na temat działalności organizacji od księdza.

Rozprawa miała duży wymiar propagandowy, gdyż oprócz osobistego uderzenia w Władysława Gurgacza komuniści mogli zniesławić cały Kościół katolicki w Polsce. Przeprowadzono ją w sali nr 16 Sądu Okręgowego przy ul. Senackiej. Proces relacjonowano w radio i prasie, podając często zafałszowane cytaty. Ksiądz podczas rozprawy zachowywał się bardzo godnie – do końca pozostał wierny swoim ideom. Jego ostatnie słowa nie znalazły się w zafałszowanym protokole. Ale jego biografka - Danuta Suchorowska - na podstawie relacji osób obecnych na procesie streściła niezwykle ważne słowa księdza. Według niej Gurgacz miał powiedzieć: „ci młodzi ludzie, których tutaj sądzicie, to nie bandyci, jak ich oszczerczo nazywacie, ale obrońcy Ojczyzny! Nie żałuję tego, co czyniłem. Moje czyny były zgodne z tym, o czym myślą miliony Polaków, tych Polaków, o których obecnym losie zadecydowały bagnety NKWD. Na śmierć pójdę chętnie. Cóż to jest zresztą śmierć?... Wierzę, że każda kropla krwi niewinnie przelanej zrodzi tysiące przeciwników i obróci się wam na zgubę".[14]



Zdjęcie: Protokół wykonania kary śmierci na ks. Władysławie Gurgaczu, źródło: materiały IPN

14 sierpnia 1949 roku zapadł ostateczny wyrok. Jak łatwo się domyślić był to wyrok śmierci. Kapelan nie prosił Bolesława Bieruta o skorzystanie z prawa łaski. Księdza Gurgacza skazano razem ze Stefanem Balickim i Stanisławem Szajną. Wyrok wykonał Władysław Szymaniak strzałem w tył głowy, dnia 14 września 1949 roku w więzieniu przy ul. Montelupich. [15] Podczas wykonywania strzału katyńskiego oprawcy zadrżała ręka i dopiero drugi nabój odebrał życie niezłomnemu kapelanowi.

Władysław Gurgacz został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, choć miejsce jego spoczynku miało zostać zatajone, szczęśliwym zbiegiem okoliczności udało się odnaleźć grób bohaterskiego księdza. Wygląda on tak jak sobie tego życzył kapelan – jest oznaczony tylko brzozowym krzyżem.

                                                     Podsumowanie

14 września 1949 roku w bestialski sposób odebrano życie Władysławowy Gurgaczowi, ale czy to koniec jego historii? Zdecydowanie nie! Pamięć o nim mimo kilku dekad komunistycznej propagandy nadal trwa. Jego historia może trwać dalej, jeśli młode pokolenie będzie stawiać sobie za wzór jego postawę.

Na sam koniec pragnę jeszcze raz powrócić do tezy postawionej we wstępie - walka do samego końca miała sens, a najlepiej udowadnia to przedstawiony wyżej życiorys Władysław Gurgacz. Cóż by było gdyby nie ofiarność księdza? Być może oddział PPAN pozbawiony krzewiciela norm etycznych zszedłby na złą drogę. Być może wielu partyzantów bez ojca duchowego utraciłoby swą wiarę w Boga i nadzieję na wolną Polskę. Możemy snuć wiele różnych przypuszczeń,  jedno jest pewne – nie mieliśmy wspaniałego przykładu niezłomność dla przyszłych pokoleń.

 

Bibliografia:

Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej, nr 1-2(108-109): 2010.

Danuta Suchorowska-Śliwińska: Postawcie mi krzyż brzozowy: prawda o ks. Władysławie Gurgaczu, Kraków : Wydaw. WAM – Księża Jezuici, 1999.

Dawid Golik, Filip Musiał: Władysław Gurgacz. Jezuita wyklęty, Kraków: Wydaw. WAM - Księża Jezuici, 2014.

Atlas polskiego podziemia niepodległościowego 1944-1956, Warszawa-Lublin 2007

Kwartalnik Gorlicki, artykuł Franciszka Rachela: „Ksiądz Władysław Gurgacz”

Danuta Suchorowska-Śliwińska: Popiełuszko lat stalinowskich i wspólnicy jego losu

Gazeta Gorlicka, artykuł: Ksiądz Władysław Gurgacz, żołnierz niesłomny, służył Bogu i ojczyźnie, 13 lutego 2015

Akta ks. Władysława Gurgacza w IPN

Materiały ze strony:  https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adys%C5%82aw_Gurgacz



[1] „Atlas polskiego podziemia niepodległościowego”

[2] „Kwartalnik Gorlicki”

[3] „Biuletynu Instytutu Pamięci Narodowej”

[4] Ibidem

[5] „Popiełuszko lat stalinowskich i wspólnicy jego losu”

[6] „Gazeta Gorlicka”

[7] „…postawcie mi krzyż brzozowy”

[8]„ Biuletynu Instytutu Pamięci Narodowej”, op. cit.

[9] Akta ks. Władysława Gurgacza w IPN

[10] „Biuletynu Instytutu Pamięci Narodowej”, op. cit.

[11] Akta ks. Władysława Gurgacza w IPN, op. cit.

[12] „…postawcie mi krzyż brzozowy”

[13] „Biuletynu Instytutu Pamięci Narodowej”, op. cit.

[14] „…postawcie mi krzyż brzozowy” op. cit.

[15] Akta ks. Władysława Gurgacza w IPN

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Unia Lubelska - przyczyny, przebieg i skutki

1. Przyczyny zawarcia Unii Lubelskiej. a) Wielkie Księstwo Litewskie prowadziło wiele wojen z Księstwem Moskiewskim, ale nie było w stanie samodzielnie przeciwstawić się wrogowi ze wschodu. b) Król Zygmunt August nie posiadł potomka, przez co rosło niebezpieczeństwo wygaśnięcia dynastii Jagiellonów. Władca wówczas zgodził się na zastąpienie unii personalnej, unią realną.  c) Litewska szlachta tzw. bojarzy chcieli uzyskać takie przywileje, jakie posiadała Polska szlachta.  d) Przywódcy ruchu egzekucyjnego, Mikołaj Sienicki i Rafał Leszczyński postulowali o włączenie Wielkiego Księstwa Litewskiego do Korony. e) W XVI wieku Litwa znacznie ,,zbliżyła'' się do Polski. Zmianie uległ ustrój Litewski, odwzorowany został od polskiego.  f) Polska i Litwa potrzebowały silnego sojuszu. Ludność obu krajów rozumiała tą potrzebę, nuncjusz Juliusz Ruggieri pisał ,,Oba narody czują potrzebę ściślejszego związku nie odkryły jeszcze równie dogodnego sposobu połączenia si

Najważniejsze daty z historii Polski i świata - kompendium dla maturzystów

↓  Pobierz w formie PDF  ↓ ->  https://drive.google.com/open?id=1vC5EF-OX6L5GFNNlhZ0gmGL1o3jubf_4 STAROŻYTNOŚĆ 776 p.n.e. – pierwsze igrzyska olimpijskie 753 p.n.e. – założenie Rzymu przez Romulusa i Remusa 509 p.n.e. - 31 p.n.e. - Rzym republiką 508 p.n.e. - reformy Klejstenesa – ukształtowanie demokracji ateńskiej 490 p.n.e. – bitwa pod Maratonem 480 p.n.e. – bitwa pod Termopilami 480 p.n.e. – bitwa pod Salaminą 338 p.ne – bitwa pod Cheroneą – Filip II (ojciec Aleksandra Wielkiego) podbija Grecję 264 – 241 p.n.e. - I wojna punicka – Sycylia 218 – 201 p.n.e. - II wojna punicka – Hannibal 149 – 146 p.n.e. - III wojna punicka – zburzenie Kartaginy 73 – 71 p.n.e. - powstanie Spartakusa 44 p.n.e. – zabicie Juliusza Cezara 381 -   uznanie chrześcijaństwa przez Teodozjusza za religie panującą 395 – podział przez Teodozjusza Rzymu na część Wschodnią i Zachodnią ŚREDNIOWIECZE Świat: 476 – upadek zachodniego cesarstwa rzymskiego oraz koniec s

Zjednoczenie Włoch i Niemiec - porównanie

                                                Napoleońskie preludium             Wojny napoleońskie doprowadziły do wielu przeobrażeń na mapie Europy. W 1802 w miejsce Republiki Cisalpińskiej powstała Republika Włoska z Napoleonem Bonaparte jako prezydentem państwa. Trzy lata później z ziem włoskich zostaje utworzone Królestwo Włoch – również pod rządami cesarza francuzów. Koronę Króla Neapolu przyjął Józef – starszy brat Napoleona Bonaparte, a później trafiła ona do Joachima Murata. Działania te rodziły pierwsze idee zjednoczenia wśród Włochów, lecz przez większość społeczeństwa samo Królestwo Włoch było uważane za lżejszą formę francuskiej okupacji.             Napoleon Bonaparte zmienił również sytuację na ziemiach niemieckich. 26 grudnia 1805 roku po klęsce III koalicji antyfrancuskiej pod Austerlitz (2 grudnia 1805 roku) podpisano pokój w Preszburgu. Na jego mocy Franciszek II Habsburg stracił tytuł Świętego Cesarza Rzymskiego. Miało to ważne znaczenie symboliczne. 12 sierpn